Piotr Młodożeniec. Prekursor użytkowych grafik komputerowych

2022-12-14
Nie umie żyć bez sztuki. Właściwie każde medium, po jakie sięga, stanowi dla niego odskocznię od codzienności. Mimo iż Piotr Młodożeniec tworzenie wyjątkowych dzieł ma we krwi, największe znaczenie mają dla niego malarstwo i grafiki użytkowe, wykorzystuje w nich nieostre zdjęcia.

W domu pełnym książek

Pochodzi z artystycznej rodziny, ważne miejsce obok wiszących na ścianach obrazów zajmują regały szczelnie wypełnione książkami. Albumy z ziarnistymi, wątpliwej jakości reprodukcjami arcydzieł artysta zna doskonale. Najpierw pochłania go rysunek, nauczycielem Piotra jest jego ojciec. Jan Młodożeniec, jeden z pomysłodawców tzw. polskiej szkoły plakatu, radzi chłopakowi , aby był kreatywnym. Własny styl to coś do czego dąży zarówno Piotr jak i Stanisław, starszy o trzy lata brat. Dla urodzonego 17 lipca 1956 roku w Warszawie Piotra Młodożeńca ojciec to jeden z najważniejszych nauczycieli. Kiedy pod koniec lat 70. trafia do pracowni Teresy Pągowskiej, Janusza Stannego i Henryka Tomaszewskiego nie przypuszcza, że szybko będzie musiał wydorośleć. Obrona dyplomu w warszawskiej Akademii Sztuk Pięknych splata się z wybuchem stanu wojennego.

Kartki z podziemia

W 1981 roku Piotr aktywnie działa w podziemiu. W założonych przez siebie prężnie działających „Zafrykach” produkuje kartki bożonarodzeniowe, okolicznościowe druki, ulotki o wymowie politycznej. Plakaty na wernisaże kolegów i ilustracje to kolejne istotne zadania, dzięki nim mężczyzna ma łączność ze sztuką. Sam próbuje sił w plakacie. Gotowy szablon, spray, sitodruk i nie najlepszej jakości papier pakowy to wszystko czego potrzebuje do stworzenia prostych grafik z kanciastymi literami. Białe, szare lub czarne wycinane z szablonów cyfry są oryginalne, artysta słynie z kopiowania prac, każdą czynność wykonuje samodzielnie. Za pomocą nieskomplikowanych programów graficznych wykonuje pierwsze obrazy. Przytłumione dzieła stają się znakiem firmowym Młodożeńca. Nie jedynym.

Polityczna animacja

Afisz z patrzącym na widza Lechem Wałęsą czyni ze średnio znanego twórcy wielką gwiazdę. Już wtedy Młodożeniec zwraca uwagę na wielkość i rozmiar liter. Wymyśla nowe kroje alfabetu, stawia na oryginalność, nietuzinkowość. Aby się wyróżnić musi stale przyciągać uwagę widza. Do użytkowych grafik dodaje obrazki komputerowe. Czasem są to wizerunki znanych postaci, czasem bohaterowie kreskówek. Mężczyzna najpierw wykonuje całą kompozycję na papierze, tworzy szkic, na ich podstawie wymyśla chwytające za serce prace. Jaskrawe kolory, brak perspektywy i dynamiczne sceny to cechy, z jakich słynie.

Płótno jak reklama

Lata 80. to dla artysty dobry czas także z innego powodu. Wielkoformatowe malowidła stanowią kontynuację plakatów. Odzwierciedlają stan ducha, nadzieję, zmiany zachodzące w miastach. Ekspresyjne, nasycone odcienie błękitu i czerwieni przechodzą w żółć, zieleń i biel. Z chaosu, plątaniny liter, cyfr i znaków wyłaniają się ludzie, zarysy budynków. Obrazy niczym reklamy są wyraziste, pełne symboli. Piotr Młodożeniec: „Maluję szybko, maluję siebie takim, jakim jestem w tym momencie. To jest rodzaj dziennika”. Malarz chętnie wraca do sprawdzonych motywów, jednym z nich jest schematyczny ludzik. Zwielokrotnione zdjęcia ks. Jerzego Popiełuszki miesza z mniej znanymi odbitkami. Zarysy willi w Konstancinie, przetworzone w malowidła wejścia do kanałów wyglądają ciekawie, inaczej. Przypominają bardziej prehistoryczne kompozycje niż współczesne dzieła malarskie.

Znak popkultury

Młodożeniec ma ręce pełne roboty. Chociaż nie wszystkie pomysły są udane (założona przez niego Szkoła Sztuki, autorski projekt nie realizujący planu narzuconego przez Ministerstwo Szkolnictwa Wyższego, szybko przestaje istnieć) twórca otrzymuje kilka ważnych nagród. Grand Prix na festiwalu plakatu w Chaumont i srebrny medal na Międzynarodowym Biennale Plakatu w Wilanowie sprawiają, że do „Zafryków” zgłaszają się dziennikarze „Gazety Wyborczej”.  Plakaty dla mieszczącego się w Warszawie Teatru Rozmaitości to kolejne ważne realizacje. Zwielokrotnione wewnętrzne rytmy, struktury, barwy i gesty są dla artysty tak samo istotne jak tekst, litery, znaki i cyfry. Młodożeniec szuka inspiracji w obcych kulturach. Tak jest z „CoeXisT”, logiem stworzonym na konkurs w Jerozolimie. Znak różni się od dotychczasowej stylistyki. Muzułmański półksiężyc, żydowska Gwiazda Dawida i chrześcijański krzyż początkowo przechodzą bez echa. Młodożeniec nie wygrywa żadnej nagrody, ale symbol zaczyna żyć własnym życiem. Wielokrotnie modyfikowany, pojawia się na koszulkach, czapkach, muralach, w końcu słyszy o nim Bono. Lider U2 wykorzystuje go na jednej z tras koncertowych, kiedy słyszy o tym Młodożeniec nie kryje oburzenia. Konsultuje się z prawnikami, zespół ma obowiązek umieszczać na każdej płycie kto jest autorem loga. „CoeXisT” staje się symbolem popkultury.

Artysta awangardy

Piotr Młodożeniec należy do twórców, dla których w takim samym stopniu co awangarda liczy się ekspresjonizm. W sztuce szuka uniwersalnych prawd, za pomocą gestów, barw i liter kreuje świat, w którym opowiada nie tylko o sobie, ale i swojej rodzinie. Z takim samym entuzjazmem pochłania go rysunek, filmy, instalacje. Nic dziwnego, że do dziś dnia nazywa się go malarzem awangardy.


Ważne: Strona wykorzystuje pliki cookies.

Używamy informacji zapisanych za pomocą cookies i podobnych technologii m.in. w celach reklamowych i statystycznych oraz w celu dostosowania serwisu do indywidualnych potrzeb użytkowników. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Państwa urządzeniu końcowym. Możecie Państwo dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących cookies. Więcej informacji można znaleźć w naszej "Polityce Cookies".